Ron Paul i Przyszłość
Zapraszamy do lektury przekładu tekstu Llewellyna H. Rockwella, założyciela i prezesa Mises Institute.
Ron Paul i Przyszłość
Adres poczty elektronicznej jest chroniony przed robotami spamującymi. W przeglądarce musi być włączona obsługa JavaScript, żeby go zobaczyć.
tłumaczenie polskie: cynik9/DwaGrosze
Artykuł na podstawie uwag wygłoszonych na Paul Festival w Tampa, Floryda, sierpień 25, 2012
Jednym z najbardziej imponujących widoków kampanii prezydenckiej 2012 był widok tłumów które ściągał Ron. Publika którą ściągali inni kandydaci z trudem wypełniłaby może pół kafejki Starbucks. Kiedy pracowałem jako szef sztabu Rona pod koniec lat 70-tych i wczesnych 80-tych, o takim dniu mogliśmy tylko marzyć.
Co przyciągało te tłumy do Rona Paula? Nie obiecywał przecież żadnej rządowej manny z nieba. Nie występował z jakąś sztuczną inicjatywą. W rzeczywistości nie robił niczego co łączymy z politykami. To co jego zwolennicy w nim cenią nie ma nic wspólnego z polityką. Ron Paul jest anty-politykiem. Wytyka niewygodne prawdy, poucza raczej niż mówi pod publiczkę, i stoi na gruncie zasad zawsze, nawet wtedy gdyby cały świat miał przeciwko sobie.
Niektórzy mówią: ?Lubię Rona Paula, za wyjątkiem jego polityki zagranicznej?. Ale właśnie ta polityka zagraniczna odzwierciedla najlepsze i najbardziej heroiczne cechy tego kim jest. Pokój jest przewodnim motywem jego programu, nie luźnym dodatkiem. Nigdy nie powinien się tego wyzbywać i nigdy się nie wyzbędzie. Gdyby chodziło mu tylko o interes własny byłby to punkt który Ron mógł omijać.
Ale odmówił. Mimo niezliczonych nacisków aby nie poruszał tematów wojny i imperium pozostały one kanwą jego przemówień i wywiadów. Ron Paul zasługuje na Pokojową Nagrodę Nobla. W sprawiedliwym świecie dostałby także Medal Wolności i inne dystynkcje które należą się człowiekowi jego formatu.
Historia jednak jest zaśmiecona dawno zapomnianymi politykami którym inni politycy ponadawali tony odznaczeń. Tym co dla Rona znaczy więcej niż te wszystkie odznaczenia i ceremonie jesteście wy, i wasze przywiązanie to nieśmiertelnych idei za którymi stał przez całe swoje życie. Prawdomówność Rona i jego misja edukacyjna powinna stać się dla nas inspiracją na przyszłość.
Nie jest przypadkiem że rządy wszędzie chcą uczyć nasze dzieci. Rządowa edukacja z kolei ma być świadectwem dobroci państwa i jego troski o nas. Rzeczywiste powody tej troski są dużo mniej różowe. Jeśli rządowa propaganda zapuści korzenie w umysłach dzieci, jako obywatele nie będą one później zagrożeniem dla aparatu państwa. Same zakują się w łańcuchy. (podkr. ? cynik9)
H.L.Mencken powiedział raz że państwo nie tylko chce abyś był posłuszny. Stara się abyś sam chciał być posłuszny. I jest to jedna rzecz która państwowym szkołom udaje się świetnie.
Dawno zapomniany filozof polityczny, Etienne de la Boetie, zastanawiał się czemu ludzie zawsze tolerują uciskające ich reżymy. W końcu rządzeni mają druzgoczącą przewagę nad niewielką garstką która rządzi. Gdyby tylko chcieli mogliby w każdym momencie to przerwać. Rzadko kiedy jednak chcą.
De la Boetie doszedł do wniosku że dla każdego reżymu jedyną metodą na przetrwanie jest przyzwolenie przez publikę. Może to przybrać wiele form, od entuzjastycznego wsparcia aż po stoicką rezygnację. Ale gdyby przyzwolenie zostało cofnięte dni reżymu będą policzone.
I to wyjaśnia czemu edukacja ? prawdziwa edukacja ? jest takim zagrożeniem dla każdego reżymu. Jeśli państwo straci kontrolę nad twoim umysłem straci tym klucz do własnego przetrwania (podkr. ? cynik9). Państwo zaczyna tracić tę kontrolę. Tradycyjne media, które od niepamiętnych czasów były tubą propagandową rządu, wydają się być zagrożone przez niezależne głosy w Internecie. Nie sądzę aby ktokolwiek poniżej 25 lat czytał już nawet gazetę.
Media i klasa polityczna połączyły siły starając się abyś nigdy nie dowiedział się o Ronie Paulu. Kiedy okazało się to niemożliwe, przeszły do oszczerstw i twierdziły że nikt nie pójdzie słuchać Rona gdy może posłuchać Tima Pawlentego czy Mitta Romneya. Wszystko to okazało się niewypałem. Im bardziej panikowali tym więcej przyciągał on ludzi. Ludzie chcieli zobaczyć czemu establishmentowi tak zależy na tym aby nie usłyszeli Paula.
Wyzwanie które rzucamy państwu jest bardziej radykalne niż kiedykolwiek. Nie chcemy aby państwo było bardziej sprawne, nie chcemy wskazywać jak może mieć więcej pieniędzy, ani jak powinno zmieniać redystrybucję dochodu. Nie mówimy że jedna dopłata jest lepsza niż druga, ani że jeden podatek usprawniłby system bardziej niż inny. Odrzucamy po prostu cały istniejący system od początku do końca. (podkr. ? cynik9)
Nie występujemy też przeciwko państwowym wojnom ponieważ są one kontra produktywne czy zanadto obciążą środki państwa. Sprzeciwiamy się państwowym wojnom ponieważ masowe zbrodnie oparte na kłamstwach nigdy nie mogą być moralnie do zaakceptowania. Nie prosimy o okruchy z imperialnego stołu, i nie jesteśmy zainteresowani miejscem przy tym stole. Chcemy wywrócić ten stół! (podkr. ? cynik9)
Mamy wiele do roboty. Niezliczonym rzeszom Amerykanów wmówiono że w ich interesie jest to że są okradani i rozstawiani po kątach przez rządzącą elitę która w rzeczywistości o ich dobro wcale się nie troszczy a zainteresowana jest jedynie w zwiększeniu własnego wpływu i własnego bogactwa ich kosztem.
Najbardziej śmiercionośnej i anty-społecznej instytucji w historii udało się przedstawić siebie jako źródło cywilizacji. Od momentu postawienia stopy w rządowych szkołach Amerykanie dowiadują się że państwo jest po to aby uchronić ich od biedy, od niebezpiecznych lekarstw, i od emerytalnej destytucji, aby zapewnić stimulans kiedy gospodarka nie domaga, i aby chronić ich od złych wilków czyhających wszędzie. Ten przekaz wzmacniają następnie media.
Jeśli publika jest ogłupiona to, jak Murray Rothbard zwykł mawiać, od nas zależy jej od-głupienie. Musimy zedrzeć z państwa maskę dobrego wujka. To jest zadanie przed tobą, przed nami wszystkimi, tu i teraz.
Zacznij od siebie. Dowiedz się wszystkiego co możliwe o wolnym społeczeństwie. Poczytaj tych którzy przecierali szlak, jak Frederic Bastiat, Ludwig von Mises i Murray Rothbard. Zagłębiając się w literaturę o wolności dziel się tym co czytasz i czego się uczysz. Zastartuj bloga. Utwórz własny kanał youtube. Zorganizuj grupę dyskusyjną. Cokolwiek robisz czy czytasz ? dziel się tym i nigdy nie zatrzymuj.
Jeśli ludzie poprzez propagandę bezmyślnie akceptują twierdzenia państwa, to poprzez edukację muszą powrócić do rozsądku. Z malejącym wpływem mediów państwu będzie coraz trudniej utrzymywać swoją propagandę, coraz trudniej będzie przekonać ludzi do swoich kłamstw.
Powiedziałem że pióro silniejsze jest niż miecz. Wyobraź sobie państwo jako miecz. Pióro to wy wszyscy, każdy na swój sposób, głoszący idee wolności. Zapamiętaj tę konkluzję Etienne?a de la Boetie: wszystkie rządy zależą od publicznego przyzwolenia, i jak tylko tego przyzwolenia nie staje każdy reżym jest skończony.
Dlatego właśnie tak się boją Rona, dlatego właśnie boją się ciebie, i dlatego właśnie, mimo horrorów o których czytamy każdego dnia, możemy odważyć się patrzyć w przyszłość z ufnością.
????????????????????????????????????
Llewellyn H. Rockwell, Jr. [ Adres poczty elektronicznej jest chroniony przed robotami spamującymi. W przeglądarce musi być włączona obsługa JavaScript, żeby go zobaczyć. ], były asystent redakcyjny Ludwiga von Misesa i kongresowy szef sztabu Rona Paula, jest założycielem i prezesem Instytutu Misesa, literackim kontynuatorem spuścizny Murraya N. Rothbarda, oraz wydawcą LewRockwell.com. Książki.
Oryginał: http://lewrockwell.com/rockwell/ron-paul-and-the-future196.html
Tłumaczenie polskie: cynik9
Komentarze
Administrator już potwierdził w kolejnym wątku, że jesteś wielonickowym trollem, więc sekcie Korwina można wyłącznie współczuć, iż poziomem zeszła do dennego pułapu równie odmóżdżonej Palikociarni.
a nie przyszlo ci do twojej malutkiej glowki, ze jesli ktos wytyka ci bledy, to nie musi byc to fanatyk?
no tak, nie przyszlo, bo jeszcze twoja gimnazjalna komusza by sie zalamla.
a co to za swiat bez wybujalego ego? :3
I tak też czynisz wielonickowy trollu pajaca w Muszce.
Right, jak ktoś ośmieli się podważyć twoje wypociny, to z miejsca troluje =D
Pozdro, paranoiku :)
To nie ja się tutaj mutuję w celach trollowniczych pod nowymi nickami, tylko to właśnie Tobie podobni zakompleksieni schizolce w iście partyjniackim stylu obsiadają wszystkich, którzy tylko odważą się napisać słowa prawdy pod adresem ich samozwańczego Miszcza od siedmiu boleści (udając ślepych i głuchych, gdy tylko ten majaczy na cześć Urbana, Jaruzelskiego, czy Tuska, gdyż Idee Wolnościowe służą im wyłącznie za taką samą propagandę jak reszcie pseudoliberalnym POpulistów).
Nie tyle mój co Tobie podobnych klakierników Guru w Muszce, którzy wszystkich Wolnościowców, którzy tylko ośmielą się nie popierać tow. Mikke od razu w sekciarskim stylu trollują (patrz. kolejny wątek).
Widzę, że niezła paranoja tutaj.
Muszę wpadać częściej. :D
tos ty nie wiedzial, ze wszystko ? zdania towarzysza minarchisty to KORWIN? :-)
ciasny rozumek chłopczyka z duuuuuzym brzuszkiem :)
Co tam sekciarzu Korwinowski majaczysz?!
Już sekciarz, już Korwin :D
To jakiś twój osobisty fetysz, że wszędzie go widzisz? :))
Co tam sekciarzu Korwinowski majaczysz?!
Na jakim kolejnym portalu będziesz szukał akceptacji? :>
Tym kimś jest właśnie sam tow. Mikke, bowiem wielokrotnie twierdził on wprost, że Polacy przez samo zawierzenie Polski Bogurodzicy Dziewicy stali się zniewieściali i stąd powinni z nim skończyć. Jest to właśnie zupełne niezrozumienie (przez tego antymaryjnego zadeklarowanego deistę) nie tylko katolickiej wiary, ale nawet samej kultury słowiańskiej jako takiej (Chrześcijaństwo pośród Polan nigdy by się nie zadomowiło, gdyby zostało pozbawione Kultu Maryjnego i taki mason jak Korwin doskonale o tym wie, więc uderza właśnie w ten fundament polskości z wiadomego względu).
Cytuję freeman:
Ja również, gdyż trudno utożsamiać pokojowe nastawienie Rona Paula do ludzi różnych wyznań z wybitnie konfliktotwórczą manierą dzielenia na lepszych i gorszych JKMa - warto w tym miejscu zadać sobie kluczowe pytanie: dlaczego do Rona Paula lgną dosłownie wszyscy wolnorynkowi AntySystemowcy, kiedy do tow. Mikke wyłącznie sami zamordyści, których bynajmniej nie łączy ze sobą Idea Wolności, lecz sam bezrefleksyjny kult Wodza w Muszce (Korwiniści bowiem niczym się nie różnią od Kaczystów, czy POmyleńców, jeśli chodzi o ich totalniacką partię wodzowską, na której czele nie wyobrażają sobie nikogo innego poza ich jedynie słusznym Guru)?!
Cytuję freeman:
Przecież ja się zwracam do niego tak, jak przez ponad dwie dekady zwracano się do niego oficjalnie w PRLu, kiedy w SD robił jako podnóżek dla PZPRu i co zresztą pozostało mu po dziś dzień, skoro największego komunistycznego propagandzistę TW Wolskiego (czyt. Urbana) ma dalej za swojego ziomka (dlatego nietrudno jest zrozumieć te jego wszystkie gloryfikowania Polski Ludowej z obroną przywilejów emerytalnych dla ludobójczej SBecji na czele).
Na zakończenie warto się zastanowić, dlaczego Ron Paul nigdy nie bronił Komuny, zaś tow. Mikke nie dość, że to haniebnie czyni, to jeszcze twierdzi, iż nie była ona taka zła i gdyby tylko dała się bardziej urynkowić, to nie miałby nic przeciwko niej.
Cytuję minarchista:
Korwin nie wyszydza Matki Boga, tylko, zgodnie z prawdą, mówi, że wielu Polaków nie rozumie kultu maryjnego i grzeszy. Jeśli o mnie chodzi, to podobnie do JKm-a uważam, że kult maryjny jest wspaniały, ale trzeba pamiętać, kto jest tylko (i aż) najczystszą z niewiast, Wniebowziętą Maryją- człowiekiem, a kto Bogiem, któremu powinniśmy być posłuszni, tak jak była św. Maria. Proste rzeczy piszę, ale wydaje mi się, że takie rzeczy powinien mówić ksiądz na kazaniu. Czy to jest wyszydzanie? Czy brak rozumu u rozmówcy... Poza tym- mówiłem o kwestiach obyczajowych w kontekście działalności politycznej obu Panów. I tutaj nie zauważam znaczących różnic.
Sprawy nazywania Korwina Towarzyszem już nawet nie warto komentować. Ja się już tylko śmieję z tego, że ci się tak chce na nczasie to wszystko komentować i jeszcze szukasz popisu gdzie indziej...
Jeśli dla Ciebie masoński deizm Korwina jest zbieżny z bogobojnym baptyzmem Paula, to mogę Ci tylko współczuć kompletnego nie rozeznania się w temacie (wystarczy tylko odpowiedzieć sobie na pytanie, dlaczego niby tow. Mikke z takim uporem maniaka zwalcza w Polsce kult maryjny, aby zaraz dojść do wniosku, że nie tylko żaden z niego katolik, ale i chrześcijanin, bo nawet polscy protestanci nie wyszydzają Królowej Polski).
W kwestiach obyczajowych to się Korwin i Ron Paul nie różnią prawie wcale, więc nie okłamuj ludzi, którzy nie znają zdania JKM-a, bo to świństwo.
Zacznijmy może od tego, że tow. Mikke jak przystało na POstPZPRowca jest wojennym imperialistą, kiedy z kolei Ron Paul jako przykładny prawicowiec stoi po stronie pokojowego izolacjonizmu i już tylko na tej podstawie doskonale widać, kto tu jest pseudoliberalnym zamordystą, a kto autentycznym Wolnościowcem.
Obejrzyj ten filmik i wszystkiego się dowiesz youtu.be/B39W91O-rUg
Cytuję maF:
A co z tego, że w polskiej niech wiedzą że rewolucja dotarła do Polski i idea wolności ma duże poparcie. Po drugie jest to strona RonPaul.pl a nie JKM.pl. Między dwoma panami jest ogromna przepaść ideowa Ron Paul zdaje sobie sprawę że nie można być jedynie wolnościowym w kwestii gospodarki ale także w sferze obyczajowej, że to od człowieka zależy np. z kim chce być, a nie od własnych przekonań religijnych np. co widać u Korwina.
W polskiej ankiecie?
Chociażby JKM już ideowy nie jest?