Paul czwarty w SC. Zwycięzcą Gingrich!
W primaries w Karolinie Południowej zwyciężył Newt Gingrich. O ile samo to osiągnięcie było przewidywane w ostatnich sondażach, o tyle przewaga osiągnięta nad innymi kandydatami jest imponująca. Aż 40% wyborców poparło Gingricha, który odniósł tym samym pierwsze zwycięstwo nad Mittem Romney'em (27%). Trzeci był Rick Santorum (17%), a Ron Paul zgodnie z przewidywaniami wcześniejszych sondaży osiągnął 13%. Czy powinniśmy się martwić?
Wbrew wcześniejszym zapowiedziom komentatorów Mitt Romney nie wygrał prawyborów w trzecim z rzędu stanie. Porażka z Gingrichem z pewnością pokazała, że nic nie jest jeszcze przesądzone. Co gorsze dla Romney'a, został on także pozbawiony zwycięstwa w Iowa, gdzie po dokładnym przeliczeniu głosów triumfatorem ogłoszono Ricka Santorum. Pierwszy raz w historii prawyborów GOP w trzech pierwszych głosowaniach było trzech różnych wygranych. To wszystko pokazuje tylko jak wielka jest ignorancja wszelkich mediów, które na samym początku wyścigu chciały rozstrzygnąć je na korzyść Romney'a. Karta odwróciła się od niego w związku za sprawą jego zeznań podatkowych, od ujawnienia których uchylał się również podczas debaty. Obecnie jego sztabowcy najprawdopodobniej zauważyli, że był to wielki błąd i Romney ogłosił że w najbliższym czasie ujawni zeznanie za rok 2010. Taktyka Santoruma to głównie ataki na Romney'a i Gingricha. Co ciekawe w debacie powstrzymywał się od bezpośredniego atakowania Paula. Gingrich dzięki doskonałemu przygotowaniu i nienagannej retoryce zabłysnął podczas debaty jako prawdziwy polityk. To granie bardziej 'amerykańską' niż 'republikańską' kartą przynosiło wcześniej dobre wyniki Romneyowi (otwarcie głosił, że prowadzi już kampanię przeciwko Obamie).
Czwarty wynik Rona Paula i tylko 13% poparcia może wydawać się słabym osiągnięciem po świetnym początku w Iowa i New Hampshire. Warto jednak zastanowić się nad tym dłużej. Cały sztab kampanii wyborczej Paula deklaruje, że ta kampania to maraton, a nie sprint. Celem jest zabezpieczenie dla siebie 1144 delegatów na konwencji i zdobycie nominacji. Spoglądając na szerszy obraz całej kampanii można odnieść wrażenie, że na razie wszystko idzie zgodnie z planem. Karolina Południowa została w pewnym sensie odpuszczona, ponieważ elektorat w tym stanie okazał się dość stały w poglądach. Sondażowe wyniki nie dawały Paulowi zbyt wielkich szans na osiągnięcie dobrego wyniku więc nie uczyniono nadmiernych wysiłków. W tym kontekście zdecydowanie pozytywna jest wysoka wygrana Gingricha - odebrał on w tym momencie delegatów Romneyowi, który jest głównym konkurentem Paula. Santorum jest deprecjonowany przez sztab Paula ponieważ powszechnie uważa się, że nie ma finansów i organizacji zwolenników potrzebnej na prowadzenie kampanii we wszystkich 50 stanach. Jedynie Romney - dysponujący największymi funduszami - tak własnymi jak i pozyskiwanymi od donatorów, może stoczyć poważny pojedynek z Paulem.
Warto zauważyć, że i tak poparcie dla Rona Paula znacząco wzrosło od poprzednich prawyborów. W 2008 roku w Karolinie Południowej zdobył 16,155 głosów co przełożyło się na 4% ogółu. W tym roku ilość oddanych głosów zwiększyła się ponad czterokrotnie, dając w efekcie 77,993 głosów i 13%. Należy pamiętać, że chociażby w Virginii wyborcy będą mogli wybierać tylko pomiędzy Romneyem i Paulem.
Kampania wyborcza Paula skupia się teraz w szczególności na Nevadzie i Minnesocie. Floryda raczej również zostanie odpuszczona, ponieważ prawdopodobnie nie wiele można tam zdziałać. Sztabowcy wskazują przy tym na znacznie niższe koszty wykupienia spotów telewizyjnych w tych dwóch ważnych stanach w porównaniu z samą Florydą. Szczególnie Nevada jest wskazywana jako potencjalna możliwość na wygraną Paula. Głosowanie na Florydzie odbędzie się 31 stycznia. W najbliższym czasie powinny pojawić się sondaże wskazujące czy zwycięstwo Gingricha było zasługą jego koncentracji na kampanii w Karolinie Południowej, czy jest to stały trend.
PS. Dzięki Waszym głosom w sondzie LINK wprowadziliśmy możliwość komentowania artykułów z ominięciem captcha. W tym celu należy zarejestrować się TUTAJ i przy każdym wejściu na stronę logować przy użyciu panelu z lewej strony. Oprócz tego rejestracja zapewnia unikalny nick ;)
Komentarze
Pani Sandy opowiada wlaśnie o procesie wake up w USA
i to jest ten CEL
z tego powodu Ron Paul już WYGRAL
www.youtube.com/.../
wiesz, to zależy jaki jest cel, sądzę że ważna jest sama mocno postępująca zmiana świadomości; żaden samodzielny polityk, nawet tak krysztalowy jak Ron Paul sam nie zmieni tego systemu
za duży opór w spoleczeństwie podscysany przez tzw. elity
ale wlaśnie obserwujemy proces szybkiego wzrostu świadomości, za przyczyną tej kampanii liczę że tempo tego wzrostu za kilka miesięcy nas zadziwi
www.rrrather.com/view/1838
Szkoda tylko, że amerykanie go nie doceniają. Widać chcą, więcej wojny, więcej kontroli i więcej długu. Pan Bóg gdy chce głupca ukarać, spełnia jego pragnienia. Cóż...
i dobrze, jak dla mmnie najważniejsze jest przeslanie, które jak widać dociera już do więcej niż 10% Amerykanów-to dużo, tym bardziej że "uświadomieni" są bardzo konsekwentni w uświadamianiu swoich "sąsiadów" i tak ta fala będzie rosnąć choć nie mam pewności czy zdąży na tyle urosnąć aby Rona usadowić w bialym domu;
ten plomień wolności nie zgaśnie i wyzwoli proces bardzo glębokich zmian w świadomości
i w tym znaczeniu prezydentura Rona Paula to kwestia drugorzędna....