Ron Paul: Nie zdołają nas zatrzymać
Podczas gdy większość zwolenników Rona Paula zgrzyta zębami widząc jak ich kandydat jest marginalizowany w debatach telewizyjnych, to on sam zachowuje niewzruszony spokój i opanowanie.
W ostatniej debacie (12 listopad br.) przeprowadzonej przez stację telewizyjną CBS News, Ron Paul otrzymał ok. 1,5 minuty na wypowiedź w czasie godzinnej transmisji telewizyjnej, zaś "większa" część jego wypowiedzi - ok. 2,5 minuty - znalazła się w drugiej, półgodzinnej części debaty, która transmitowana była już tylko on-line, a zatem przy znacznie mniejszej oglądalności.
Tzw. "czołowi" kandydaci jak Romney, Perry, Cain czy Gingrich, w czasie tej kluczowej godziny byli wzywani do tablicy kilkukrotnie. Jednakże w odróżnieniu od innego uczestnika tej debaty, Jona Huntsmana, który został potraktowany podobnie, Ron Paul nie zareagował w trakcie debaty na praktyki stosowane przez stację CBS.
Może, tak jak zauważył ostatnio pisarz Thomas Woods, Ron Paul po prostu ma taki styl, może to wiek, może to doświadczenie, a może po prostu prezentacja pewnej klasy.
Bywało już przecież znacznie gorzej. W kampanii prezydenckiej 2008 r., w czasie kiedy wszystkie wskaźniki dra Paula, i te finansowe, i te związane z poparciem, pięły się w górę, Ron Paul, jako jeden z bezsprzecznie głównych kandydatów, nie został zaproszony do debaty telewizyjnej. Oficjalnie podanym powodem był... brak miejsca w studio... Wtedy to właśnie nieoczekiwanie pomocną dłoń wyciągnął znany satyryk Jay Leno, zapraszając wykluczonego kandydata do swojego niezwykle popularnego show, by pokazać swoim widzom, co myśli o takich zagraniach.
Patrząc na te wszystkie wydarzenia nasuwa mi się myśl, że Ron Paul jest ucieleśnieniem pewnej idei:
Nie ważne ile i jak wielkie rzucane są ci pod nogi kłody - ty dalej rób swoje.
Przyjrzyjmy się zatem, jak ta konsekwencja przekłada się na wyniki w sondażach. W dniach 10-12 listopada br., na potrzeby sieci telewizyjnej Bloomberg, zostały przeprowadzone sondaże wyborcze w stanie Iowa i New Hampshire. Nie bez powodu, gdyż pierwsze prawybory odbędą się właśnie w tych stanach, odpowiednio 3-go i 10-go stycznia 2012 r.
Ankietowani wypowiedzieli się m.in. w kwestii, na kogo oddaliby swój głos, gdyby prawybory miały odbyć się już teraz.
I tak w New Hampshire Ron Paul zajął drugie miejsce z 17% za Mittem Romney'em (40%), pokonując zdecydowaną przewagą pozostałych kandydatów (na trzecim miejscu Gingrich z 11%).
W Iowa Ron Paul zajął również drugie miejsce z 19%, jednakże tym razem będąc o włos od zwycięzcy Hermana Caina, który uzyskał 20%.
Analizę szans na zajęcie dobrego wyniku w prawyborach (przez wiadomego kandydata) pozostawiam czytelnikom.
Riddickerr
Komentarze
Tu potrzebna jest pewna analiza. Myślę, że jest to dobry pomysł na oddzielny artykuł.
Co do tego, czy Ron Paul zawsze musi wygrać w danym stanie aby uzbierać wystarczającą liczbę elektorów, to (o ile mnie pamięć nie zawodzi) nie każdy stan w prawyborach ma przypisaną zasadę "zwycięzca bierze wszystko". W niektórych stanach dochodziło do podziału.
To też temat na osobny, aczkolwiek ważny artykuł ;)
Pozdrawiam!
Niestety każdy wynik, który nie jest pierwszym miejscem to zły wynik. Ron Paul musi być pierwszy. Jeśli wygra prawybory to najprawdopodobniej pokona tego czerwonego kłamce Obamę.
Nie pojmuję jak ktokolwiek może rozważać oddanie głodu na Romneya. Ten facet jest tak totalnie zakłamany, że bardziej się już nie da. Jest jak ameba. Nie ma określonego kształtu, nie ma określonych poglądów, nie ma żadnych zasad. Głosowanie na niego to głos stracony, bo jakiekolwiek ma ktoś poglądy nie ma żadnej gwarancji, że Romney będzie je wcielał w ustawodawstwie.
Herman Cain jest popularny zapewne głównie dlatego, bo nie był politykiem i jest czarny więc wyborcom republikańskim wydaje się, że ma największe szanse z Obamą. Prawdopodobnie jest człowiekiem zasad ale zasady te nie są nawet w połowie tak dobre jak zasady Rona Paula a poza tym Ron Paul jest już sprawdzony. Wiadomo, że nie odstąpi od nakreślonej przez siebie drogi i nie zrobi żadnej ideologicznej wolty. Dlatego Ron Paul to najlepszy wybór. Chyba nigdzie na świecie nie ma tak krystalicznie czystego polityka jak on.
Pamiętasz dane z poprzednich prawyborów? Jak Ronowi szło wtedy w sondażowych głosowaniach? Idzie mu teraz lepiej czy tak samo jak cztery lata temu?