Ron Paul - nowy rozdział w życiu, idee wciąż te same
Z końcem minionego roku dobiegła również końca ćwierćwieczna przygoda Rona Paula z Kongresem Stanów Zjednoczonych. Nie oznacza to jednak kresu jego zapoczątkowanej w latach 70-tych działalności.
Wręcz przeciwnie, aktualnie Ron Paul snuje i wdraża długofalowe plany, takie jak nowe strony internetowe czy telewizja internetowa. W przyszłym tygodniu rozpocznie także objazd uniwersytetów, gdzie spotka się ze studentami oraz z każdym, kto zechce wysłuchać jego przemowy.
Tym samym nie zabraknie go również w wywiadach telewizyjnych, radiowych i internetowych. Można się także spodziewać, iż wielu polityków nadal będzie zabiegać o jego poparcie w drodze na rozmaite urzędy.
Z pewnością koniec służby w Izbie Reprezentantów jest pewnego rodzaju potrzebnym wytchnieniem dla 77-letniego człowieka i jego rodziny, który musiał znosić m.in. trudy ciągłych podróży do Waszyngtonu, każdorazowo zwieńczanych poniżającym przeszukaniem i obmacywaniem części intymnych przez pracowników Agencji Bezpieczeństwa Transportu (TSA).
Przy całym dorobku Rona Paula nikt nie miałby prawa mieć mu za złe, gdyby tę całą "Kampanię na rzecz Wolności" zostawił samej sobie, samemu usuwając się w cień.
Jednak nie takim człowiekiem jest Ron Paul. Matt Pyeatt, wnuk Rona Paula, tak kilka lat temu wspominał swojego dziadka:
Kiedy byłem małym dzieckiem zapytałem ojca, kiedy dziadek Ron odpoczywa. Teraz mam 26 lat i wciąż się nad tym zastanawiam. Plan zajęć Rona Paula jest jednym z najbardziej wyszlifowanych wśród ludzi, których kiedykolwiek znałem! Aby rzucić choćby odrobinę światła na jego osobę zacznę od tego, że nie zaniedbał on ani jednych ćwiczeń fizycznych odkądkolwiek pamiętam. Każdego dnia, czy to będąc w Waszyngtonie, czy to w południowo-wschodnim Teksasie, mój dziadek odbywa każdego ranka kilku-milowy spacer oraz jeździ na swoim rowerze po 10 - 15 mil, kiedykolwiek nadarza się na to okazja. (...)
Całe swoje życie obserwuję pracę mojego dziadka. Czy będzie to czytanie książki, pisanie przemowy, zajmowanie się swoim domostwem czy też po prostu doglądanie jego ogródka z pomidorami, on nigdy nie ustaje. (...)
On nie spocznie, dopóki nie przywróci Republiki do takich rozmiarów i postaci, jaka była pierwotnie zamierzona przez naszych Ojców Założycieli. Niewielu ludzi może powiedzieć, że ich dziadek jest Amerykańskim Patriotą.
Tak więc i my, zamieszczający od czasu do czasu na tej stronie rozmaite treści, pozostaniemy na swoim posterunku.
Zapraszamy również do współpracy każdego, kto chciałby zająć się przekładem wybranych przez siebie materiałów tekstowych i video.
Życzymy wszystkim naszym Czytelnikom owocnego roku 2013,
Riddickerr