Cięta riposta Rona Paula
sobota, 10 marca 2012 20:22
Autor: Chemik
Krótki filmik z celną ripostą Rona Paula do delikatnie otyłego socjalisty. Jest to nagranie z 1988r. kiedy to Ronald Paul po raz pierwszy kandydował na fotel Prezydenta USA.
Komentarze
Hawaii: Paul 18%
Alabama: Paul 5%
Mississippi: Paul 4%.....
Tak jak już pisałem nie ma co tracić nadziej :). Ten rok będzie przełomowy ! Zwolennicy Rona Paula są twardym lojalnym elektoratem, który nawet jak Ron Paul nie zgarnie większości delegatów to jego zwolennicy i tak nie poprą żadnego innego kandydata ! Zwolennicy przekształcili się w delegatów, a ci delegaci nie zamierzają być lojalni partii tylko zasadom prezentowanym przez Rona Paula !
Wyrażę się precyzyjniej, są różne scenariusze:
*Romney zebrał delegatów i na konwencji ma największe szanse na nominację, ale żarliwi zwolennicy Rona Paula go nie popierają, a to będzie strata jakichś 20% z partii Republikańskiej i w starciu z Obamą nie ma szans. Partia nie wystawi kandydata, który nie ma szans na bycie prezydentem
* Albo Ron Paul dostaję nominację i jak wszelkie sondaże wskazują Ron Paul ma bardzo duże szanse na pokonanie Barracka Hussajna Obamy zwłaszcza,przy pomocy partii która do tej pory się od niego odcinała i mu nie pomagała.
* Ron Paul startuje jako kandydat niezależny i również ma bardzo duże szanse na pokonanie Romney'a i Obamy w starciu prezydenckim, bo pociąga za sobą zwolenników z obu tych partii i zyskuje dzięki temu większy rozgłos medialny i ma dodatkowo jeszcze większe szansę.
* W moim odczuciu istnieje jeszcze 4 scenariusz tzn. Media robią nawałnicę propagandową jakiej świat nie widział i Ron Paul, przez różne sztuczki nie zostanie w ogóle zauważony, albo jakimiś mechanizmami pominięty, a to skutkuje buntem społecznym i prawdziwą rewolucją! Wtedy Patriot Act i władza prezydenta nad wojskiem w bezpośrednim użyciu przeciw "terrorystom" będzie miała rację bytu. A z tego bałaganu ciężko ocenić co wyniknie...
*Tak samo w przypadku "usunięcia", czy "uśpienia" Rona scenariusz nr.4 będzie miał miejsce
Są jeszcze inne scenariusze ?
ronpaulflix.com/.../...
or
www.youtube.com/.../
Właściwie? Chyba tylko tym, że nawet gdyby na konwencji wygrał Paul, ale ostatecznie przegrałby z Obamą, to republikanie mogliby powiedzieć coś takiego: "Patrzcie, wbrew naszej romneyowskiej woli nominację uzyskał Paul, więc z musu głosowaliśmy na niego w wyborach, a i tak cały wysiłek partii spalił na panewce. Jak widać mieliśmy rację, że on i jego pomysły są totalnie 'unelectable' i nie odnajdują wystarczającego poparcia w społeczeństwie."
Ja wiem, że tam u nich jest taki dziwaczny system prawyborczy, w którym mogą zaistnieć różne niespodzianki, ale dziwne to trochę, iż ludziska głosują na jednego, a nominację zgarniałby zupełnie ktoś inny. Wystarczy, że w Polsce tak jest przy zwykłych wyborach, w którym liczą się miejsca na liście rozdzielane przez prezesów, a nie głosy wyborców. :D Dużo lepiej by to poparcie było ugruntowane i wypływało z 'Free to Choose' Amerykanów. Ale wiem, że to myślenie wybitnie naiwno-życzeniowe. ;)
Czym ty się zamartwiasz? Jeśli dojdzie do brokered convention i nominację uzyska ktoś, kto nie jest Paulem to co za różnica czy wygra on czy Obama? A jeśli nominację uzyska Paul, to przynajmniej będzie mógł głosić prawdę i jak ludzie wybiorą Obamę to potem będą sobie pluć w brodę i mówić "a mogliśmy zagłosować na Paula" dzięki czemu następne wybory wygra Rand Paul.
Zresztą. Powiedzmy sobie szczerze, że nawet gdyby wygrał Paul, to moglibyśmy się jedynie cieszyć, że wreszcie wygrał ktoś, komu dopingowaliśmy i właściwie nic poza tym. Raczej nie uratowałby USA przed upadkiem. Prezydent USA nie ma żadnej władzy ustawodawczej poza słabym vetem. Po Ronie Paulu zresztą przyszedłby znowu jakiś komuch i sprawy toczyłyby się starym torem. od początku istnienia USA szło w lewo i jedyny wyjątek to zniesienie niewolnictwa. Komunizacja to nieubłagany trend długofalowy. Co jakiś czas udaje się ten proces nieco spowolnić a nawet trochę cofnąć ale są to malutkie kroczki w dobrym kierunku a potem znowu socjaliści szybko odrabiają straty i jeszcze pogłębiają socjalizm.
"Do ostatniej brokered convention doszło w 1952 roku, a ostatnim kandydatem, wyłonionym na brokered convention, który potem wygrał wybory powszechne i został prezydentem USA - był Franklin Delano Roosevelt w 1932. Na dodatek, za każdym razem, gdy było blisko do brokered convention, może poza 2008 rokiem, kończyło się to źle dla danej partii - jej kandydat, który uzyskał nominację, przegrywał wybory. GOP doskonale o tym wie."
Różnie z tym może jeszcze być...
Cytat:
stanswingujacy2012.salon24.pl/.../
a tak btw to orientuje się ktoś możę ile Ron Paul musiałby wygrać stanów albo na ilu być np na na drugim miejscu żeby mieć te 1155 i wystartować w wyborach ?
Ron Paul wygrał tam (jeśli chodzi o głosy) ale media zdecydowały, że nie pokażą wyników głosowania tylko pozdział delegatów i w tym Rommey podobno wygrał
No a jak miał sformować swoją odpowiedź? Odpowiadał na pytanie dotyczące szerzenia wizji USA w innych krajach za pomocą siły, a że w tymże kraju istnieje ta cholerna demokracja to powiedział, że zadaniem Ameryki jest szerzenie tej demokracji, raczej u siebie, niż narzucanie tego ustroju innym środkami siłowymi. Nie oznacza to, że jest demokratą. Więcej pomyślunku
"Jego poglądy określa się jako paleolibertariańskie, będące mieszanką klasycznego libertarianizmu z umiarkowanym konserwatyzmem społecznym. W kwestiach gospodarczych domaga się niemal całkowitego zniesienia interwencjonizmu państwowego i pomocy zagranicznej, postuluje uchwalanie budżetu federalnego bez deficytu oraz popiera przywrócenie standardu złota. W kwestiach społecznych popiera wolność jednostki mogącą prowadzić m.in. do legalizacji narkotyków, sprzeciwia się państwowym małżeństwom argumentując, że jest to zadanie dla kościołów i prywatnych kontraktów, jest przeciwny aborcji i karze śmierci ? jednak jako ścisły konstytucjonalista twierdzi, iż decydować o tych kwestiach powinny poszczególne stany, a nie rząd federalny. W kwestiach obronności opowiada się za wycofaniem wojsk amerykańskich ze wszystkich terytoriów poza USA i uważa, że armia powinna służyć tylko do obrony, a samo prowadzenie wojny możliwe byłoby tylko po zatwierdzeniu jej przez Kongres."
elections.nytimes.com/2012/primaries/states/virgin-islands
naprade ma 1 zwyciestwo :DDD ?
examiner.com/.../...
Przecież Ron Paul jest Republikaninem to jak może uważać, że demokracja jest dobra???
To, że nie wyzywa zwykych szarych demokratów, to nie znaczy, że nie jest PRZECIWNIKIEM demokracji!
Przecież demokracja to ustrój totalitarny i wolnościowiec nigdy demokratą nie bedzie...